Film spełnił moje oczekiwania. Chciałem przenieść się w okres początków mojego miasta i popatrzeć jak żyli ludzie w rybacko-letniskowej wiosce, która nagle stała się wielkim placem budowy. Film dobrze zaznacza różnorodność problemów tamtych czasów – bieda i ubóstwo, bezrobocie, problemy z finansowaniem budowy portu, konflikty pomiędzy przyjezdnymi i autochtonami, relacje z Gdańskiem. W połączeniu z interesującą scenografią wnętrz, kaszubską mową oraz ładnymi pejzażami pozwala odczuć klimat tamtych czasów.
Brak obecnie pierwotnej zabudowy Gdyni uniemożliwił twórcom filmu pokazanie widoków budującego się miasta na tle wsi rybackiej. Jednak dość sprytne ujęcia typowo kaszubskiej zabudowy oraz odtworzenie kilku elementów charakterystycznych dla Gdyni tamtych czasów (pierwszy dworzec, Plac Kaszubski, Dom Kuracyjny, pierwszy port zewnętrzny, etap emigracyjny) nieco to rekompensują. Było kilka wpadek
Mam jednak obawy, że dla osób niezbyt związanych z Gdynią, film może być lekko nudnawy. Momentami przydługie dialogi i dość przewidywalny scenariusz miłości, mogą przyćmić próbę ukazania klimatu budującej się Gdyni.
Autor: Paweł Różyński